Pozostając jeszcze trochę w duchu Wyzwania przyznać muszę, że zabawa była dla mnie nowym, wspaniałym doświadczeniem i okazją do poznania rzeszy ciekawych blogów. Z przyjemnością Was odwiedzałam, do wielu wrócę jeszcze nieraz. Muszę przyznać, że nadal jeszcze nadrabiam zaległości i odwiedzam podpięte pod postami Mai adresy. A przede wszystkim oczywiście z radością gościłam Was u siebie! Mam nadzieję, że poznaliście mnie przy okazji trochę lepiej.
A dziś już niejako na przekór poprzedniemu postowi przedstawię zdobycz naszego całkiem NIEtypowego dnia:)
Już jakiś czas nosiliśmy się z zamiarem wzbogacenia skromnej kolekcji zabawek naszej córki o drewnianego wisząco-latającego bociana. Niby wybór tego typu zabawek jest nawet duży, jednak jak już się zacznie drążyć temat, to okazuje się, że albo bociek ma na grzbiecie jakiegoś pasażera, albo jest uśmiechnięty (!?). No słowem nie było takiego, o którym pomyślelibyśmy "to jest to!" i chcieli zabrać do domu. Aż do soboty... Sobotę spędziliśmy bowiem na organizowanym we Wdzydzach Kiszewskich corocznym jarmarku. Jak wiadomo dziecko - to najdoskonalszy motywator do nietypowego spędzania czasu:) We Wdzydzach wszakże już kiedyś byliśmy i na pewno w przyszłości odwiedzimy jeszcze ten skansen. Pośród niezliczonych stoisk z mniej lub bardziej ludową sztuką wisiały sobie "te idealne" mobile (?) i tak bociek poszybował prosto do pokoju naszej Szkrabiny.
Jeśli wierzyć autorowi - mysikrólik:) dołączył do naszej kolorowej gromadki.
W ogóle zabawki - to całkiem osobny temat i chociaż zarzekałam się, że na tym blogu nie będzie "dzieciowo", to poważnie zastanawiam się czy nie poświęcić im kilku wpisów.
Jak uważacie?
Pozdrawiam
Kolekcja drewnianych ptaszków - rewelacja :) Popieram Waszą ideę wybierania tego typu zabawek, zamiast plastikowej chińszczyzny i bardzo proszę o tego "dzieciowo-ptaszkowego" posta :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ze śpiącą Tereską na kolanach :D
Pomiziaj Tereskę za uszkami w naszym imieniu:)
UsuńPiękny ten bociek!
OdpowiedzUsuńJeśli masz ochotę to pisz o dzieciach, litery które płyną prosto z serca miło się czyta.
Szczerze - obawiam się że bocian bardziej podoba się nam niż córce, chociaż mam nadzieję, że jak podrośnie (córka, nie bocian;)) skradnie również jej serce:)
Usuńależ świetne te ptaki
OdpowiedzUsuńw ogóle zabawki drewniane mają przewagę, nad tymi plastikowymi rozpadającymi się rękach
Od dawna uwielbiam drewniane ptaszki, niestety nie jest o nie łatwo. Bardzo bym chciała nie przyzwyczajać córki do plastiku, chociaż kilka gryzaczków i tak ma - wiadomo, taki wiek:) drewnianym klockiem czy grzechotką trochę się boję, że sobie guza nabije:)
UsuńŚwietne, piękne te ptaki...
OdpowiedzUsuńdzieciowo? ... ja chętnie poczytam :-)))
Pozdrawiam ciepluchno :-) K.
Dzięki serdeczne! Pozdrawiam:)
Usuńwow , uwielbiam takie cudeńka
OdpowiedzUsuńI my je uwielbiamy! tylko dlaczego tak ciężko je dostać?
UsuńLudwika Klimasara ze Stryszawy sprzedaje własnoręcznie wykonane ptaszki drewniane ludowe:)
Usuńbocian jest przecudny!
OdpowiedzUsuńPrawda? Też go uwielbiamy!:) Jak I. się znudzi, zabiorę do salonu;)
UsuńTaki bociek i u nas znalazłby ciepły kąt :)
OdpowiedzUsuńTrzeba rozpcząć polowanie, bo niedługo wszystkie odlecą do ciepłych krajów ;)
Usuńbociek cudowny, jak trafić do osoby , która wytwarza te piękne rzeczy z drewna?
OdpowiedzUsuńUważam, że jeśli chodzi o drewniane zabawki to one zawsze były ładne. U mnie teraz dzieciaki przede wszystkim bawią się grami słownymi i liczbowymi https://modino.pl/gry-slowne-i-liczbowe więc również bardzo fajnie spędzają czas.
OdpowiedzUsuń