No i nie udało się podołać zadaniu pisania codziennie przez pięć dni. Wczoraj miał się na blogu pojawić ostatni post Wyzwania opowiadający o tym, jak wygląda mój TYPOWY DZIEŃ. Nie ukazał się ponieważ wczorajszy dzień nie był ani trochę typowy! Spędziliśmy go całą trójką na plaży i nie było mowy o pisaniu ani o przygotowywaniu zdjęć (prawdę mówiąc w ogóle nie było mowy o robieniu zdjęć, ponieważ, ku mojej rozpaczy, zapomnieliśmy zabrać aparat!) Wieczorem zaś świętowaliśmy polską premierę Divinity:) Pisałam, że gramy w gry RPG? Nie kłamałam;)
Dziś jednak karnie nadrabiam zaległości, zatem króciutko mój typowy plan dnia.
Pragnąc opisać mój typowy rozkład zajęć, muszę tak naprawdę przedstawić plan dnia naszej Szkrabiny, która póki co dyktuje twardo swoje warunki;)
- 6:30 I ŚNIADANKO podawane zwyczajowo przez Tatę
- 7:30 POBUDKA - IGRASZKI - DRZEMKA ponieważ niesposób dłużej ignorować zaproszeń do wspólnej zabawy zwykle jestem zmuszona wstać (a pamiętacie, że nie znoszę wcześnie wstawać, prawda?:))
- 9:00 II ŚNIADANKO - IGRASZKI I SWAWOLE - DRZEMKA
- 12:00 III ŚNIADANKO - głównie SWAWOLE - DRZEMKA (rzadko i do tego krótka)
- 15:00 I OBIADEK - SWAWOLE
- 16:30 Tata wraca z pracy - jeszcze większe SWAWOLE
- 18:00 II OBIADEK - SPACER (o ile nie poszliśmy wcześniej) - IGRASZKI
- 20:00 KOLACJA - KĄPIEL - BAJECZKA
- 21:00 CZAS WOLNY wykorzystywany głównie na gry, filmy, czasami jakieś domowe obowiązki, np. comiesięczne opłaty czy inne formalności
- 00:00 IDZIEMY SPAĆ
No, Tracy Hogg byłaby dumna;)
Wszelkie domowe obowiązki, aktywności i własne rozrywki, a także blogowanie wplatam elastycznie w rozkład dopołudniowych drzemek naszego Skrzata, które wiadomo - wygladają różnie i zazwyczaj całkiem odwrotnie niż sobie zaplanowałam:) Popołudnia, począwszy od obiadu, staramy się spędzać na jakichś wspólnych zajęciach (obojętnie czy są to spacery czy zakupy). Jedno co NIE ulega zmianom (tfu! tfu!) to plan nocy - córka wyłącza się w przedziale czasowym między 21:30 a 5:30 (minimum!) hehe:)
Wszelkie domowe obowiązki, aktywności i własne rozrywki, a także blogowanie wplatam elastycznie w rozkład dopołudniowych drzemek naszego Skrzata, które wiadomo - wygladają różnie i zazwyczaj całkiem odwrotnie niż sobie zaplanowałam:) Popołudnia, począwszy od obiadu, staramy się spędzać na jakichś wspólnych zajęciach (obojętnie czy są to spacery czy zakupy). Jedno co NIE ulega zmianom (tfu! tfu!) to plan nocy - córka wyłącza się w przedziale czasowym między 21:30 a 5:30 (minimum!) hehe:)
Pozdrawiam
No tego można się było spodziewać po matce :) Plan dnia dziecka :D
OdpowiedzUsuńNiby 5 dni wyzwania a ile trzeba mieć w sobie siły żeby codizennie siąść i napisać. Czasem po prostu są w zyciu inne ważniejsze, lepszejsze rzeczy :) I dlatego blogowanie jest fajne - nikt Ci nie każe pisać, piszesz kiedy chcesz :D
No oczywiście, że nic na siłę;) Pozdrawiam
UsuńJaka Ty zorganizowana jesteś :) Maluszek porządkuje dzień od A do Z :)
OdpowiedzUsuńO tak... nie muszę sobie zaprzątać głowy planowaniem przez najbliższe 18 lat ;) jaka wygoda! :)
Usuńtrochę to przerażające
OdpowiedzUsuńEeee dlaczego przerażające? Po 30 latach bycia sterem i okrętem, fajnie jest spędzać czas z takim małym krasnoludkiem:) Poza tym "nietypowe" dni, które spędzamy poza dmem zdarzają się nam teraz nawet częściej niż przez ostatnie 5 lat remontów;) Pozdrawiam
UsuńPodziwiam, bo ja po wakacjach z maluszkami ze śpiewem na ustach wrócę do mojego biura, żeby trochę odpocząć :)
OdpowiedzUsuńTo ja podziwiam Ciebie. Dałabym sobie rękę uciąć żeby tylko nie musieć wracać do pracy, bo wiem że powrocie nie będę już miała czasu "dla siebie" i swoich zainteresowań... ale może po prostu za krótko jestem udomowioną mamą? pozdrawiam!
Usuń