Czerwcowy piątek. Nadal wygrzebuję się z zaległości w praniu, prasowaniu i sprzątaniu, a tymczasem dojrzewają poziomki!:)
Sześć sztuk to oczywiście za mało żeby sie najeść, ale w zupełności wystarczy do roztoczenia w kilka minut obłędnego zapachu w pokoju:) Polecam!
Oprócz takich uroczych niespodzianek, spotkało mnie także pewne rozczarowanie...
Często zakupy dostarczone przez kuriera docierają do Was w takim stanie? Mnie przytrafiło się to po raz pierwszy... Na szczęście była to jedynie część większej paczki. Ale o tym wkrótce, najpierw muszę rozprawić się z górą wygniecionyh rzeczy:)
Pozdrawiam!
U mnie poziomki też dojrzały :) Pierwsza porcja zjedzona :)
OdpowiedzUsuńA co do paczek... ja zawsze sprawdzam przy kurierze, właśnie dlatego że takie niespodzianki zdarzają mi się często :/ Ostatnim razem przy kafelkach do łazienki.
Widać to nie pech mnie spotkał, ale wyjątkowe szczęście miałam do tej pory:)
UsuńPoziomki w doniczkach? fajnie :)
OdpowiedzUsuńUszkodzone paczki zdarzyły mi się już niestety nie raz :/
Krzaczki mają się jak na razie świetnie, choć tylko część ma owoce, reszta jest pewnie jeszcze za młoda:) Ale pachną cudownie, naprawdę polecam:)
UsuńŚwietny pomysł na udomowienie poziomek.
OdpowiedzUsuńJak dotąd miałam szczęście i paczki docierały w świetnym stanie.
Oby szczęście sprzyjało jak najdłużej, ja czekam na ponowną przesyłkę na szczęście póki co reklamację rozpatrzono bez problemów.
OdpowiedzUsuń