Koniecznie muszę popracować nad systematycznością wpisów. Pomysły tłoczą się w brulionie, czekają na opisanie i prządne zdjęcia, a ja uparcie wolę spędzać czas na letnisku (jesiennisku!?;)). No cóż, jeszcze kilka tygodni i pewnie łatwiej będzie mi znaleźć czas nie tylko dla własnych postów, ale też na systematyczne odwiedziny u moich ulubionych blogerek:) Na razie, póki pogoda jest tak piękna - to nie takie proste!;)
Nie znaczy to jednak, że zaniechałam tropienia wnętrzarskich okazji:) O nie! Zachęcona Waszymi relacjami, wysłałam M. na prawdziwe polowanie. Uzbrojony w portfel co prawda, nie w maczugę, przytargał do mieszkania piękne szare i musztardowe zdobycze:) Poznajecie?;)
Wygląda na to, że w tym roku po raz pierwszy będę miała prawdziwe jesienne dekoracje. Bądźcie czujni, bo wkrótce obszerna fotorelacja z salonu, a może także odwiedziny w całkiem nowym miejscu?;) Tymczasem kilka zdjeć. Do zobaczenia niebawem!
Super te koce :) Pasowałyby mi :D
OdpowiedzUsuńBiedronka zaprasza;)
Usuńmam szary i strasznie załowałam ze nie było rzadnego albo czerwonego albo granatowego chocby kremowego w ten wzór :(( musiałam sie zadowolic szarym ;)
OdpowiedzUsuńChyba jakieś buraczkowe mieli w ofercie, ale nie wiem jak ten kolor wyglądał na żywo...
UsuńJak im ładnie u Ciebie! :)
OdpowiedzUsuńU Ciebie też się ładnie prezentował:)
UsuńTeż wpadłam zaraz rano, by dorwać w szarym kolorze:). Ale widzę u Ciebie w zestawie pięknie razem się prezentują! Pozdrawiam. Marta
OdpowiedzUsuńKoty w zestawie, to i zestaw kocyków był potrzebny:) pozdrawiam!
UsuńSama długo się nad nimi zastanawiałam, ale stwierdziłam, ze akurat szarych mam już kilka, a w sumie żaden inny by mi nie pasował :) ale ta musztarda cudo!
OdpowiedzUsuńNic na siłę, nam akurat brakowało więc okazja w sam raz do wykorzystania:)
UsuńJa za to bedę chwalić piec kaflowy, moje marzenie!!!
OdpowiedzUsuńOj polecam, polecam na chłodne wieczory:) Trzymam kciuki, żeby kiedyś się udało!
Usuńcudowny piec :)
OdpowiedzUsuńOd pieca wszystko się zaczęło...
UsuńPolowanie absolutnie udane, szkoda ,że ja nie wyniuchałam tych kocy- posłałabym i mojego :-)))
OdpowiedzUsuńPiec cudny, kontrast z pomocnikiem ikeowskim genialny :-)))
:) Pomocnik to główny cel "pieszych wędrówek" naszej I. niestety muszę go eksmitować:)
UsuńZdążyłam :-) upolowałam szary :)))
OdpowiedzUsuńgratulacje;) my jesteśmy zadowoleni, mam nadzieję, że Tobie też będzie dobrze służył:)
UsuńBiedronka nieźle na nas blogerkach zarobiła w zeszłym roku :D
OdpowiedzUsuńPiękne masz to mieszkanko, podłogi, drzwi, piec kaflowy, szare ściany! Wszystko świetnie dobrane i klimatyczne, aż zazdraszczam :P
Pozdrawiam ciepło! Lu
Ogromnie mi miło:) pozdrawiam!
Usuńpiekny salon z charakterm. I ten piec.....mmmmmmm
OdpowiedzUsuńTo właśnie zdjęcia pieca skłoniły nas do obejrzenia i całkowicie nieplanowanego kupna mieszkania... Na wariackich papierach:) Potrzebuje jeszcze trochę naszej pracy, ale działa bez zarzutu - w tak łagodną zimę praktycznie nie korzystamy z centralnego - z piecem jest o wiele przyjemniej, choć wymaga to więcej wysiłku niż uruchomienie grzejników...
Usuń